Pytanie na "gdybanie" do fanów serii. Nie uważacie, że porażka Becketta sprowadza się przede
wszystkim do tego, że posłał do walki Latającego Holendra z sercem Davy'ego na pokładzie?
Wiem, że była scena w której wyjaśnili czemu to serce zostało przeniesione na jego statek, ale czy
na jedną bitwę nie można go było stamtąd zabrać? Przecież wiadomo, że bitwa to chaos, a
praktycznie nieśmiertelna załoga z Davym na czele mogła wykorzystać sytuację do odbicia skrzyni
co zresztą zrobiła, a co było oczywiste do przewidzenia. Jak myślicie, jak mogło by się to wszystko
skończyć gdyby zmienić ten jeden jedyny fakt, czyli zostawić skrzynię z sercem na pokładzie
"Nieustraszonego" na biurku Becketta?
Początek filmu to wyjaśnia: kiedy serce było o Becketta, Davy Jones robił co chciał. Becket nie mógł przecież z innego statku zadzwonić do niego na komórkę i go opier***ć. Aby mieć szczegółową kontrolę nad poczynaniami Jonesa (a Becket nie chciał ryzykować fuszerki, zresztą Jones był krnąbrny), przeniósł się z sercem i całym bajzlem na Holendra.